3 maja 2015

Dwulatek :)

Moja Mama zapytała mnie dzisiaj, jak się czuję z okazji urodzin Witka. Na początku się zdziwiłam, ale potem pomyślałam, że to dobre pytanie, bo bardzo dobrze odzwierciedla to, co się dzieje z nami, kiedy to przeżywamy fakt kolejnych urodzin swojego dziecka/dzieci.
Witek-dwulatek nie wie jeszcze do końca o co chodzi z tymi urodzinami. Przez cały rok uczyliśmy go, pokazując na palcach, ile ma lat i kiedy już to opanował, nagle mówimy : "Nie, teraz masz więcej latek, pokazujemy inaczej....";)
Tymczasem ja przeżywałam ten dzień świadomie i szczęśliwie. Spędziliśmy sobie razem dużo czasu i pośmialiśmy się zdrowo, czego nigdy za wiele!
Robiliśmy też zdjęcia. W domu, przed domem. Będzie pamiątka :)

Potem Witek wszedł do rowu przed domem, przygotowanego na położenie rur do kanalizacji. Był przeszczęśliwy, wystawiając stamtąd głowę i wołając nas, bo w końcu mógł sobie powyciągać grabki i piłki, czym się głośno chwalił, które wcześniej tam wrzucił!

Razem podlewaliśmy zioła i kwiatki w naszym małym ogródku. Zachwycony, nabierał wody do kubeczka z wiaderka i lał z góry z wielkim przejęciem i energią. I miną bezcenną, ale nie do opisania;)
Woził też ze mną drobne kamienie na otoczenie nowo posadzonych roślinek ( tzn. trzymał się taczki, ale pchał dzielnie!)

Dzień mieliśmy pracowity i bardzo miły. Słońce po południu ciepło grzało, a kwitnąca obficie grusza przed domem wydawała się w nim jeszcze większa i pełniejsza. Za tydzień będzie tradycyjnie - tort, świeczki i świętowanie z Bliskimi. Urodziny raz jeszcze!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz