22 marca 2017

Wiosna w drodze!

Życie z Witkiem od pierwszego dnia jego narodzin do nudnych nie należy. Cały czas zaskakuje nas  i zadziwia ten mały człowiek. Wyczynia takie rzeczy, że porównania do Emila z Lönnebergi wcale nie wydają się przesadzone...
Wiosna ruszyła! Mamy ją. Oficjalnie wróciły żurawie... Coraz więcej kaczek, dzikich gęsi wyleguje się na polach.Wracają więc te wszystkie „pinginy”, które jesienią oglądaliśmy, jak w postaci kluczy wyruszały w swoją podróż przed zimą.

Coraz więcej czasu spędzamy na dworze i w ogrodzie, który można już stopniowo przygotować na nową porę roku. Najciekawsze i najmniej spodziewane znaleziska to orzechy włoskie, które znajdujemy w najmniej spodziewanych miejscach! Cały czas zastanawiam się, jakie zwierzęta mogły je tam sobie chować? Pod krzakiem truskawek, zakopane w mchu, ukryte pod leszczyną, w paprociach... Orzech rośnie po drugiej stronie ulicy, w ogródku sąsiadów, więc ktoś musiał się bardzo postarać, by te skarby - zapasy?- przytaszczyć aż do nas!

Dużo spacerujemy, czasem spotykamy jakieś zwierzęta, czasem odkrywamy nowe miejsca, jak na przykład polanę ukrytą w lesie, z pięknym światłem i brzozowym zagajnikiem obok. I jak to nas cieszy! Ten Mały to świetny towarzysz, i mimo jego zmęczenia małych nóg, a mojego kręgosłupa, wracamy bardzo zadowoleni. Po drodze robimy sobie  tzw. „opoczynki”. Wtedy Witek zaczyna snuć historie... Zaczyna się przeważnie tak: „Mama wie, jak... żyją syreny?”, albo: ...jak pływa łódź  podwodna?, ...i że pod naszą planetą jest ocean, i w ogóle jest jeszcze jedna planeta na której żyją tylko konie, i...że dinusie zawsze walczyły ze smokami?”

Inne urocze teksty tego dziecka dotyczą jego planów na przyszłość...
„W przyszłości będę stolarzem... ale czy wtedy tez będę mieć zabawe? Takie inne duze zabawki?
Później będę rycerzem, będę bronił moich poddanych. Ciebie tez obronie, mamo.”
Albo:
„Ja myślałem, niedźwiedzie w życiu nie ją rybuff”
I te najlepsze, zaraz po przebudzeniu:
„Mama wie, ja kocham mamę jak osiem planet. Mamy życie to jest słonko.”
Trochę tak. Od razu robi się ciepło.