6 stycznia 2015

Nowy Rok i jak to z nim zazwyczaj jest...

"Za krańce świata nikt przecież nie zdoła mnie wygnać. W którąkolwiek udam się stronę, tam blaski słońca, tam migot gwiazd, tam sny czarowne, tam gędźba ptasząt, tam obcowanie z bogami!"
Epiktet

Bardzo mi się ten cytat spodobał i tego będę się trzymać!:) W chwilach zwątpienia, osłabienia i tzw. niemocy... Poza tym: niczego nie planuję, niczego sobie nie obiecuję, co jednak nie znaczy, że nie będę się starać... Mam już całą listę rzeczy i spraw, o które zamierzam lepiej dbać, zabiegać, pilnować, spełniać itd. Tak to już jest z Nowym Rokiem, że trochę zobowiązuje;)

Ten z góry zapowiada mi się trudny, bo w końcu, mam nadzieję, wyjaśni się kilka zaległych spraw z przeszłości, które już ciążą i nie do końca pozwalają się cieszyć nowym... Ale ogólnie cieszyć się zamierzam więcej. Wszystkim dobrym, co mnie spotyka. Wszystkimi dobrymi, którzy mnie otaczają, spędzają ze mną czas; kiedy wzajemnie cieszymy się swoim towarzystwem...
Mamy to szczęście, że tak, jak przez cały rok brakuje przeważnie czasu na spotkania ze znajomymi, bo i też części ich nie ma już w kraju, tak w przerwach świątecznych odrabiamy wszystkie zaległości i robi się wtedy tłoczno, miło i serdecznie! A poczucie, że ma się dobrych i przyjaznych ludzi obok, to jedno z moich ulubionych! Dlatego niczego sobie nie oszczędzam i widzimy się tyle, ile można! Od pewnego momentu poznają się też nasze Dzieci i to jest dopiero doświadczenie!:)

Takie dwa Dobre Duchy z jednym swoim Małym Duszkiem z Wysp Zielonych odwiedziły nas dzisiaj, i kawa wypita z Nimi, z wyszczerbionych filiżanek, wśród rur, kabli i nakrętek w naszym przyszłym nowym domu, przed kominkiem i  talerzykiem słodkości, to jedna z najmilszych rzeczy, jaka nas ostatnio spotkała.:) Śmiech w domu, to jak słońce w zimowy dzień. Powinno go być, jak najwięcej- o to będziemy się starać!

Miniony rok był wyjątkowy pod kilkoma względami. Przede wszystkim to pierwszy rok Witka. Jego pierwsze urodziny w maju... Jako że moja pamięć ostatnimi czasy jest wyjątkowo krótkotrwała, najmilej wspomina mi się to, co nas spotkało za pomocą zdjęć, a tych na dysku i w albumie nie brakuje:) Cudowne chwile przy każdej porze roku. Życie nie jest długie, szybko to wszystko mija, widzę, jak zmienia się Witek, jak "dorośleje", dlatego warto się na tym, co jest skupiać i przeżywać właśnie wtedy kiedy jest, kiedy trwa. Żyć przede wszystkim chwilą! :)

Dziękuję WAM wszystkim! Za piękne życzenia świąteczne i noworoczne, za piękne prezenty, rozmowy, uściski, bycie- ze sobą, nie obok siebie, nawet jeśli z niektórymi - na drodze wirtualnej i listowo- korespondencyjnej;) Za ptaszka, cudną lampę, liska-z serca, książki, herbatę, czekoladki, ubranka, zabawki, płytę, mydełka, torbę etno-szałową, zdjęcia...za wszystko!:) I życzę WAM na teraz, jutro i kolejne "piętnaskowe" dni: WSZYSTKIEGO pełnego, zdrowego, czystego, pięknego, zachwycającego... :) Odwiedzajcie nas!

Znaleziono na flickr.com

1 komentarz: