Póki co: czytamy! Odwiedzamy biblioteki; książki kupujemy i dostajemy. Witek zauważył nawet, że mało ma już miejsca na swoim regale... Ale co to za problem! Zrobimy nowy regał!;)
Książki, które wyjątkowo nam się ostatnio podobały i takie, które mogłabym polecić na prezent świąteczny to na pewno (kolejność przypadkowa):
- "Złoty Potok" Henryk Bardijewski
Bardzo przyjemny, literacki język, ciekawa historia; trochę poetycka, trochę filozoficzna, z ładnymi ilustracjami... Wciąga i miło się przy niej zasypia.
- "Nero Corleone.Kocia Historia" Elke Heidenreich
To równie dobrze książka dla dorosłych! Co chyba zdradza trochę sam tytuł...Żadne słodkie zwierzaki, kocie przytulanki...Nie, to historia "z życia wzięta", którą czyta się trochę jak biografię "pewnego łotrzyka"... Tak samo zadziornego, jak i uroczego. Nie tylko dla fanów kotów. Wracałam myślami do tej bajki kilka razy, bo jest taka inna, taka... dojrzała? Nie wiem. Na pewno warto ją poznać. Choć to nie pozycja dla "księżniczek".
-"Elf i Raptulla" Agnieszka Tyszka
Znowu bogaty, poetycki język. Autorkę znam też z innych opowieści i bardzo cenię... Przemiłe są te historie. Elf i Raptulla to taka mini bajeczka, "na jeden ząb", ale mądra, z morałem, i na pewno działająca na wyobraźnię!
-"Elmer. Słoń w kratkę" David McKee
To zapewne jedna z najbardziej kolorowych książek dla dzieci, jakie kiedykolwiek widziałam! Duża, pięknie wydana. I tak kolorowa, soczysta, że można się tymi kolorami upić i nasycić, jak najpyszniejszym deserem! Słoń, jak można się spodziewać ma rożne przygody, ciekawsze lub mniej, ale te ilustracje... dla nich samych warto! Dają jakieś takie ukojenie, a jednocześnie optymistyczny zastrzyk! Może szczególnie zimą tak to działa na oczy - spragnione żywych barw...
Na razie tylko tyle, ale chyba rozwiniemy ten wątek, bo jest o czym pisać:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz