25 listopada 2015

Szukamy "Nie-nie"

Nie-nie lubi orzeszki:) Wituś też lubi orzeszki. Lubi Nie-nie, Kota i Konia. Kiedy wstaje rano, od razu za nie łapie i mówi triumfalnie: Kot i Koń (oba pluszaki), jakby ciesząc się, że są obok i nie musi ich szukać!;) Swego czasu taką pozycję zajmował Nie-nie (gumowy Słoń), ale ten jest duży i ciężki, więc nawet Witek odpuścił, bo niewygodnie się z nim śpi;)

Słonia Nie-nie (to od dźwięku, jaki wydaje swoją trąbą "nieee-nieee!") szukaliśmy w lesie. Chcieliśmy go nakarmić orzeszkami, którymi Witek wypchał swoje kieszenie w kurtce. Krzyczeliśmy, wołaliśmy, zachęcaliśmy, ale Nie-nie najwyraźniej poszedł na spacer, bo nie pojawił się u nas. Witek był trochę zawiedziony, ale nie miał problemu z orzeszkami, które szybko wylądowały w Jego, a nie w Słonia brzuchu;)
Takie sobie wymyślamy "zabawy" ;)
Przy okazji znaleźliśmy piękny liść!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz